08 gru
Gdynia odrobinę lepsza
W niedzielne popołudnie w hali Rondo swoje kolejne spotkanie rozgrywały koszykarki MKS MOS Konin z Rivierą Gdynia.
Przed tym spotkaniem nasze koszykarki były bardzo zdeterminowane aby wygrać w niedziele przed własną publicznością. Był to zdecydowanie mecz walki. Walki nie tylko na parkiecie, ale także o utrzymanie w BLK. Mecz rozpoczął się nerwowo dla obu drużyn. i żadna z nich nie potrafiła wypracować sobie wiekszej przewagi. Po pierwszej połowie wynik 29:27 nie powalał na kolana jeśli chodzi o liczbę zdobytych koszy. W tym okresie bardzo dobra skutecznością rzutową popisał sie MKS, który zagrał na skuteczności blisko 70 %. Dużym mankamentem była duza liczba zbiórek w ataku zespołu z Gdyni. A to za sprawą wysokiej środkowej Danielle Wilson, mierzącej 190cm.
W drugiej polowie to Gdynia zagrała odrobinę lepiej i to właśnie wystarczyło do pokonania MKS-u w dzisiejszym meczu. Nasz zespół nadal pozostaje bez zwycięstwa w tym sezonie, ale kibice nadal wierzą ze i wygrane w końcu nadejdą. Obserwując kolejne spotkania BLK w Koninie, kibiców mimo słabych wyników drużyny nie ubywa, a można śmialo stwierdzić że koszykówka kobiet w BLK na stałe wpisała się w kalendarz imprez sportowych w naszym mieście. To bardzo cieszy, gdyż żaden zespół BLK w Polsce nie może pochwalić się tak duża liczbą kibiców na swoich meczach.
MKS MOS Konin - Riviera Gdynia 40:51 (12:14,17:13,4:10, 7:14)
MKS MOS Konin: Aleksandra Kaja 12, Iwona Płóciennik 11, Elżbieta Paździerska 8, Jazmine Perkins 3, Chandra Harris 3, Katarzyna Motyl 2, Marta Mańkowska 1, Marta Libertowska, Anita Szemraj, Milena Krzyżaniak.
Po meczu powiedzieli:
Tomasz Grabianowski, trener MKS MOS Konin: – Przegraliśmy deską w ataku. Zbyt mało tez penetracji, co skutkowało tylko dziesięcioma rzutami osobistymi. Te dwa czynniki miały swoje przełożenie na dzisiejszy wynik. W obronie to był jeden z lepszych naszych meczów. Trzeba uderzyć się w pierś. 21 zbiórek w ataku przy naszych skromnych 8 miało kolosalne znaczenie.
Aleksandra Kaja, MKS MOS Konin: – Byłyśmy dzisiaj bardzo zdeterminowane żeby wygrać, z różnych przyczyn. Jest mi po prostu przykro, ale mam też wewnętrzna sportową złość, że nie udało nam się wyciągnąć tego meczu. Myślę, że zabrakło nam w drugiej połowie. Pogubiłyśmy się w ataku. W obronie dobrze funkcjonowałyśmy.
W drugiej polowie to Gdynia zagrała odrobinę lepiej i to właśnie wystarczyło do pokonania MKS-u w dzisiejszym meczu. Nasz zespół nadal pozostaje bez zwycięstwa w tym sezonie, ale kibice nadal wierzą ze i wygrane w końcu nadejdą. Obserwując kolejne spotkania BLK w Koninie, kibiców mimo słabych wyników drużyny nie ubywa, a można śmialo stwierdzić że koszykówka kobiet w BLK na stałe wpisała się w kalendarz imprez sportowych w naszym mieście. To bardzo cieszy, gdyż żaden zespół BLK w Polsce nie może pochwalić się tak duża liczbą kibiców na swoich meczach.
MKS MOS Konin - Riviera Gdynia 40:51 (12:14,17:13,4:10, 7:14)
MKS MOS Konin: Aleksandra Kaja 12, Iwona Płóciennik 11, Elżbieta Paździerska 8, Jazmine Perkins 3, Chandra Harris 3, Katarzyna Motyl 2, Marta Mańkowska 1, Marta Libertowska, Anita Szemraj, Milena Krzyżaniak.
Po meczu powiedzieli:
Tomasz Grabianowski, trener MKS MOS Konin: – Przegraliśmy deską w ataku. Zbyt mało tez penetracji, co skutkowało tylko dziesięcioma rzutami osobistymi. Te dwa czynniki miały swoje przełożenie na dzisiejszy wynik. W obronie to był jeden z lepszych naszych meczów. Trzeba uderzyć się w pierś. 21 zbiórek w ataku przy naszych skromnych 8 miało kolosalne znaczenie.
Aleksandra Kaja, MKS MOS Konin: – Byłyśmy dzisiaj bardzo zdeterminowane żeby wygrać, z różnych przyczyn. Jest mi po prostu przykro, ale mam też wewnętrzna sportową złość, że nie udało nam się wyciągnąć tego meczu. Myślę, że zabrakło nam w drugiej połowie. Pogubiłyśmy się w ataku. W obronie dobrze funkcjonowałyśmy.
Był to ostatni mecz w Konienie w tym roku naszych zawodniczek. Do świąt czekają je jeszcze dwa spotkania na wyjeździe z CCC Polkowice (14 grudnia) oraz King Wilki Morskie Szczecin (21 grudnia). Mecz w Koninie MKS MOS Konin rozegra 5 stycznia o godzinie 17:00, a rywalem będzie niepokonana w tym roku Wisła Can-Pack Kraków.